Pomiędzy trzema plażami zlokalizowanymi w zatokach Erimoupoli (gr. Κόλποι της Ερημούπολης) znajdują się ruiny starożytnego miasta Itanos (gr. Ίτανος), których zwiedzanie można z łatwością włączyć w całodzienny plażowy odpoczynek. Nie spodziewajcie się tu tłumów – Itanos leży na tyle daleko od dużych ośrodków miejskich (100 kilometrów od Agios Nikolaos (gr. Αγίος Νικολάος) i 30 kilometrów od Sitii (gr. Σητεία)), że docierają tu albo wielbiciele historii, albo nieco zagubieni turyści. Dla tych pierwszych to znakomita wiadomość – istnieje spora szansa, że spacerować wśród ruin będziecie kompletnie sami.
Starożytne Itanos było jednym z najsilniejszych miast Krety, zwłaszcza w okresie hellenistycznym i rzymskim. Jego nazwa pochodzi prawdopodobnie od imienia pochodzącego z Fenicji założyciela miasta. W szczytowym okresie jego terytorium sięgało od przylądka Samonio (gr. ακρωτήριο Σαμώνιο), czyli dzisiejszego przylądka Sidero (gr. ακρωτήριο Σίδερο), aż do przylądka Erythreo (gr. ακρωτήριο Ερυθραίο), dziś nazywanego Goudoura (gr. ακρωτήριο Γούδουρα). Pierwsze wzmianki o Itanos pojawiają się już w dziełach Homera i Herodota, u którego czytamy:
(…) Ale potem przez siedem lat nie padał deszcz na Terze; w ciągu nich uschły wszystkie drzewa na wyspie prócz jednego. Gdy zatem Terejczycy pytali wyroczni, co począć, doradziła im Pitia założenie kolonii w Libii. Wobec tego, że nie mieli żadnego innego środka przeciw złu, wysłali posłów na Kretę dla zbadania, czy który z Kreteńczyków albo osadników dotarł już kiedy do Libii. Posłańcy, błąkając się po wyspie, doszli do miasta Itanos; tam spotkali się z pewnym farbiarzem purpury, imieniem Korobios, który opowiedział im, że, zagnany wiatrami, dostał się do Libii, a mianowicie na wyspę Platea. Tego człowieka wynajęli sobie i zawieźli na Terę. (…)Herodot, “Dzieje”
O potędze miasta świadczą także odnalezione ruiny niegdyś imponujących, marmurowych budowli, m.in. świątyń Asklepiosa, Zeusa, czy Ateny, której wizerunek widniał zresztą na bitych przez Itanos monetach. Miasto toczyło nieustanne wojny z Praisos (gr. Πραισός) i dzisiejszą Ierapetrą (gr. Ιεράπετρα) o władzę nad dochodowym, purpurowym interesem, a tym samym władzę nad wyspą Koufonisi. Punktem zapalnym sporu z Praisos były także wpływy nad wspomnianą już świątynia Zeusa. W 146 roku p.n.e władze Itanos zwróciły się z prośbą o pomoc do egipskiego faraona Ptolemeusza VI, który w odpowiedzi przysłał na Kretę siły zbrojne, dzięki którym Praisos upadło i zostało wchłonięte przez Itanos.
W czasach rzymskich, Itanos dominowało w tym regionie Krety, a nowi władcy wyspy pozwolili nawet na własną reprezentację mieszkańców w kreteńskim parlamencie. Po raz pierwszy osadą zachwiało potężne trzęsienie ziemi z 795 roku n.e., które zniszczyło sporą część miasta. Miasto odbudowano, jednak kolejny i ostateczny cios zadali Arabowie, którzy w IX wieku napadli i zrujnowali Itanos. Co prawda nie została ona zupełnie opuszczona, jednak straciła swoje znaczenie. Funkcjonowała jeszcze do XV wieku, kiedy jej mieszkańcy nękani ciągłymi najazdami piratów wycofali się wgłąb lądu.
Pierwsze prace archeologiczne rozpoczęły się w Itanos już w 1900 roku pod kierownictwem włoskiego badacza Federico Halbherra (znanego choćby z prac w Fajstos, Gortynie czy Agia Triada). Stanowisko nie jest praktycznie w żaden sposób oznaczone i nie posiada tablic informacyjnych, a jego znaczna część wciąż czeka pod ziemią na odkrycie. Póki co turyści mogą podziwiać górujące nad plażami ruiny antycznego akropolu, bazyliki z V-VI wieku oraz leżący na północ od wykopalisk cmentarz. Poza tym znajdują się tu jeszcze pozostałości wieży strażniczej (w zachodniej części stanowiska), oraz dwóch wczesnochrześcijańskich świątyń u podnóża wzgórza prowadzącego do cmentarza. To co na nas zrobiło największe wrażenie to właśnie ruiny bazyliki – jej całkiem nieźle zachowane, choć obalone kolumny dają wyobrażenie o niegdysiejszej świetności.
Mimo, że stanowisko archeologiczne Itanos nie należy do największych, ani najbardziej okazałych, to będąc w pobliżu warto się tu wybrać – choćby przez wzgląd na ciekawe położenie wykopalisk. Widok ze wzgórza, na trzy sąsiednie plaże jest wyjątkowo ładny, a i nic nie stoi na przeszkodzie, aby później na tych plażach nie odpocząć. W ten sposób możecie połączyć aktywne zwiedzanie, z morską kąpielą i plażowym relaksem!
Źródło: portal cretanbeaches.com, Herodot: Dzieje, 1959., portal crete.pl