Położone nad zatoką o tej samej nazwie Kissamos (gr. Κίσσαμος) jest najbardziej wysuniętym na zachód dużym miastem na Krecie. Znakomita lokalizacja, pomiędzy dwoma półwyspami: Rodopou (gr. Χερσόνησος Ροδοπού) i Gramvousa (gr. Χερσόνησος Γραμβούσα) sprawia, że jego ulice dwa razy dziennie toną w korkach. Rano – kiedy turyści wyruszają na Balos (gr. Παραλία Μπάλος) lub Falasarnę (gr. Παραλία Φαλάσαρνα) i późnym popołudniem, kiedy z nich wracają. Jednak Kissamos to dużo więcej, niż punkt przelotowy na trasie do laguny i pięknych plaż.
Leżące 36 kilometrów na zachód od Chanii (gr. Χανιά) Kissamos, nazywane także często Kasteli (gr. Καστέλι) to nowoczesne, liczące około 5000 mieszkańców miasto, którego gospodarka opiera się głównie na rolnictwie. Okoliczne żyzne ziemie, są wykorzystywane głównie do uprawy drzewek oliwnych, cytrusowych i winorośli. Piękno Kissamos wynika z tego, że pomimo turystycznej ekspansji miasto nie zatraciło tradycyjnego, greckiego charakteru. Dynamiczny rozwój alternatywnej, naturalnej ekoturystyki, na który stawiają władze tego regionu przyciąga jak magnes spacerowiczów, zapalonych ornitologów lub po prostu miłośników przyrody.
Miasto jest dobrze zorganizowane, ze wszystkimi udogodnieniami niezbędnymi do nazwania Kasteli samowystarczalnym. Liczne banki, punkty pocztowe, kafejki internetowe, przychodnie zdrowia, super i hipermarkety, tawerny, kawiarnie, bary sprawiają, że nawet bez samochodu można tu znaleźć wszystko co jest nam potrzebne. Z lokalnego portu pływają promy do Kithiry (gr. Κύθηρα), Peloponezu (gr. Πελοπόννησος) i Pireusu (gr. Πειραιάς), a także na półwysep Gramvousa.
Kissamos największy rozwój przeżyło między I wiekiem p.n.e. a połową IV wieku n.e. Było wówczas niezależnym ośrodkiem miejskim, bijącym własną monetę przedstawiającą wizerunek boga kupców – Hermesa, co podkreślało jego handlowe znaczenie. Okres prosperity zakończyło trzęsienie ziemi z 365 roku, które zrównało miasto z ziemią. Odbudowano go już w okresie rzymskim, czego dowodzą licznie odkryte pozostałości łaźni, akweduktów, willi z mozaikowymi posadzkami i cmentarzy. Alternatywną nazwę – Kasteli – miasto zaczerpnęło od fortu Castel Chisamo, który za czasów okupacji weneckiej stał w mieście. Niestety do dziś pozostały z niej tylko fragmenty murów.
W pierwszym okresie bizantyjskim ponownie zyskało na znaczeniu jako ważny port. Pozycję tą utrzymało przez kolejne wieki, niezależnie od tego kto rządził wyspą. W drugim okresie bizantyjskim nieco straciło na znaczeniu na rzecz pobliskiego Episkopi (gr. Επισκοπή) gdzie przeniesiono władzę nad lokalną diecezją. Miało to na celu uchronić osadę przed najazdami piratów. Podczas okupacji tureckiej mieszkańcy aktywnie uczestniczyli we wszystkich rewolucjach i walkach niepodległościowych. Także w czasach II Wojny Światowej Kissamos, jak i cała okolica aktywnie działała w ruchu oporu przeciwko nazistom.
Będąc w Kissamos warto zajrzeć do miejscowego Muzeum Archeologicznego (gr. Αρχαιολογικό Μουσείο), znajdującego się na centralnym placu Stratigou Tzanaki (gr. Πλατεία Στρατηγού Τζανάκη). To niedawno odnowiony budynek, będący skarbnicą lokalnych znalezisk z okresu hellenistycznego i rzymskiego. Znajdziecie tutaj przede wszystkim imponujące mozaiki, a także sarkofagi czy kolekcje monet. Osobną ekspozycję poświęcono trzęsieniu ziemi z 365 roku.
Muzeum Archeologiczne jest czynne od wtorku do niedzieli, w godzinach 08:00 – 15:00. Wstęp jest płatny i wynosi około 3 euro od osoby. Ze względu na jego położenie w centralnym miejscu miasta, warto udać się do niego piechotą. Z pewnością nie będzie tu łatwo znaleźć wolne miejsce parkingowe.
Półtora kilometra od centrum miasta znajduje się malutki port rybacki z kilkoma tawernami, do którego warto wybrać się na spacer. Nieco dalej, znajdziecie główny port handlowy z którego poza wspomnianymi wcześniej rejsami, odbywają się także codzienne wycieczki na wyspę Gramvousa i do laguny Balos. Pomiędzy portami znajdziecie malowniczo położony, częściowo wkomponowany w skałę kościół św. Jana z X wieku (gr. Εκκλησία Ιωάννης Πρόδρομος), zrekonstruowany w 1947 roku. Naprzeciwko niego znajduje się tunel prowadzący do małej, kamienistej plaży Damiali (gr. Παραλία Ντάμιαλη) z krystalicznie czystą wodą.
A skoro jesteśmy już przy plażach to Kasteli może pochwalić się kilkoma. Tuż obok najczęściej odwiedzanej przez turystów ulicy Paraliaki (gr. Παραλιακή), biegnącej pomiędzy kawiarniami i tawernami znajduje się plaża Telonio (gr. Παραλία Τελωνείο). Rozciąga się aż od stadionu miejskiego (gr. Δημοτικό Στάδιο Κισσάμου) i stanowi w zasadzie najbardziej wysuniętą na zachód część ogromnej plaży zaczynającej się w Kissamos i kończącej w Nopigei (gr. Νωπήγεια), wiele kilometrów dalej na wschód. To w większości piaszczysta plaża, otwarta na wiejące z północnego-zachodu wiatry, które mogą być nieco uciążliwe. Mimo centralnego położenia nie jest najlepiej zorganizowana i większość turystów wybiera inne plaże.
Kolejną miejską plażą jest Mavros Molos (gr. Παραλία Μαύρος Μόλος), znajdująca się na zachodnim krańcu miasta. Mavros Molos to duża zatoka, w której niegdyś znajdował się starożytny port. Dziś to najpopularniejsza plaża w Kasteli. Jest piaszczysta, dość duża, z łagodnym zejściem do morza i płytką wodą, dzięki czemu będzie idealnym wyborem również dla najmłodszych. Plaża jest dobrze zorganizowana i wyposażona w leżaki i parasole, przebieralnie, toalety i prysznice. Obok znajduje się także kilka tawern i kawiarni, więc można połączyć wypoczynek na plaży z greckim posiłkiem.
Zdecydowanie Kissamos może być wspaniałą bazą wypadową do zwiedzania zachodniej Krety. Bliskie sąsiedztwo najpiękniejszych plaż, liczne stanowiska archeologiczne, a także inne atrakcje (chociażby browar Cretan Brewery – gr. Κρητική Ζυθοποιία) sprawiają, że nie można się tu nudzić. Sąsiedztwo trasy narodowej, i niewielki dystans od lotniska w Chanii czynią miasto łatwo dostępnym dla każdego – zarówno tych zmotoryzowanych, jak i polegających na komunikacji miejskiej. Wyjątkowy, lokalny charakter miasta i odporność na turystyczny kicz, również działają na jego korzyść. Może więc warto tu spędzić swoje wakacje?