Leżąca na południowo-zachodnim krańcu Krety Paleochora (gr. Παλαιόχωρα) jeszcze do niedawna była spokojnym, nadmorskim miasteczkiem. Daleko stąd do lotnisk (od Chanii – gr. Χανιά dzieli ją prawie 80 kilometrów) oraz ważniejszych zabytków wyspy. Takie położenie sprawiało, że przez lata była omijana przez biura podróży i wycieczki zorganizowane. Jednak z końcem ubiegłego wieku turyści przypomnieli sobie o tym niemalże dziewiczym fragmencie Krety i z każdym kolejnym rokiem obłożenie turystyczne sukcesywnie się zwiększa.
Paleochora leży na półwyspie, który wskutek wielkiego trzęsienia ziemi z 365 roku wyłonił się z morza. Z tego powodu miasto nie może poszczycić się minojską historią, bo przed kataklizmem nic tu po prostu nie było. Dopiero kiedy siła natury podniosła poziom lądu o przeszło 8 metrów, mogła tu powstać mała osada Kalamydi (gr. Καλαμύδη), będąca najprawdopodobniej portem starożytnego Kandanos (gr. Κάνδανος). Do 1278 roku znaczenie tego obszaru było jednak marginalne. Dopiero kiedy Wenecjanie wznieśli na przybrzeżnym wzgórzu twierdzę Selino (gr. Φρούριο Σελίνου), strategiczna rola miasta wzrosła. Postawiony na czubku półwyspu zamek miał utrwalić supremację wenecką na obszarze zamieszkiwanym przez najbardziej krnąbrnych Kreteńczyków.
Impulsem do powstania twierdzy Selino była pierwsza, poważna rewolucja przeciwko Wenecjanom, zwana powstaniem Hortatzisa (gr. επανάσταση των Χορτάτζηδων). Ówczesny książę Krety Marino Gradonigo zbudował fortecę w obawie przed kolejnymi atakami mieszkańców. Niedługo później (1332) rewolucjonistom udało się ją zdobyć i zburzyć. Kiedy w 1334 roku wokół jej ruin rozrosło się miasto fort odbudowano. Jednak często był atakowany, zarówno z morza, jak i z lądu, choćby przez korsarza Barbarossę w 1539 roku. Odbudowano go ponownie w 1596 roku, by już w 1653 roku wpadł w ręce Turków, którzy szybko uznali że nie potrzebują w tym miejscu przyczółków obronnych. Opuszczona konstrukcja niszczała do 1867 roku, kiedy Osmanowie zmienili zdanie i na fundamentach starej twierdzy zbudowali nową, niewielką fortyfikację (włączoną w sieć małych strażnic zwanych kouledes). Służyła ona mieszkańcom regionu jeszcze podczas II Wojny Światowej, do obrony przed nazistowskimi żołnierzami.



Twierdza Selino w swojej budowie przypomina twierdzę w Ierapetrze (gr. Ιεράπετρα). To zbliżony do kwadratu budynek o czterech narożnych basztach, pomiędzy którymi rozciągały się proste mury z blankami obronnymi. Celem południowych wież było kontrolowanie dwóch zatok, po prawej i lewej stronie cypla. Do dziś najlepiej zachowana jest wieża w północno-zachodnim narożniku. Jak wszystkie tego typu konstrukcje, twierdza posiadała niezbędne zaplecze socjalne – koszary, rezydencje urzędników, mały, jednonawowy kościół i zbiorniki na wodę. W trakcie prac konserwatorskich na terenie twierdzy odnaleziono wiele cennych artefaktów, m.in. broń, monety oraz fragmenty odzieży i dodatków. Niestety owe prace postępują bardzo powoli, i turyści mogą dziś podziwiać jedynie górujące nad miastem ruiny. Mimo to, choćby dla pięknej panoramy Paleochory warto się tu wdrapać.




Poza ruinami Selino, Paleochora kojarzy się przede wszystkim z dużą, piaszczystą i bardzo przyjemną plażą. Zdobywająca rokrocznie tytuł Błękitnej Flagi plaża Pachia Ammos (gr. Παραλία Παχιά Άμμος) to znakomity wybór na korzystanie z uroków kąpieli słonecznych. Do dyspozycji turystów jest tu ponad kilometr drobnego, białego piasku, płytka, ciepła woda i wszystkie udogodnienia (toalety, przebieralnie, prysznice, beach-bary, leżaki, parasole i wypożyczalnie sprzętu wodnego). Zachodnią część plaży upodobali sobie naturyści, więc jeżeli jesteście wrażliwi na nagość to nie zapuszczajcie się w te rejony. Gdy Kretę nawiedzają południowo-zachodnie wiatry, lepiej będzie przenieść się na żwirową plażę Chalikia (gr. Παραλία Χαλικιά). Położona na wschodnim krańcu zapewnia podstawowe udogodnienia, jednak z racji swojego „śródmiejskiego” charakteru z reguły jest zatłoczona przez niezmotoryzowanych mieszkańców i turystów.



Podążając dalej na wschód trafimy jeszcze na żwirowo-kamienistą plażę Keratides (gr. Παραλία Κερατίδες), preferowaną przez wielbicieli świętego spokoju. Plaża jest niezorganizowana i nie posiada udogodnień, co przekłada się na jej niewielką popularność. Obok niej znajduje się drugi w tej okolicy kamping (pierwszy jest obok plaży Grammeno – gr. Παραλία Γραμμένο). Około 4 kilometrów na wschód od Paleochory znajdziemy kolejne dwie plaże: Anydri (gr. Παραλία Ανύδροι) i Gialiskari (gr. Παραλία Γιαλισκάρι). Obie znajdują się przy końcu wąwozu Anydri (gr. Φαράγγι Ανύδρων) i pokryte są drobnymi kamyczkami. W części posiadają podstawowe udogodnienia, można tu także wypożyczyć leżaki i parasole (6 euro za komplet w 2021 roku). Podobnie jak na większości południowych plaż są też często wybierane przez miłośników niczym nieskrępowanego opalania (szczególnie wschodnia część plaży Gialiskari). Pamiętajcie także o tym, że ostatnie 2 kilometry drogi do tych plaż prowadzi przez nieutwardzoną, polną drogę.
Jeżeli spędzacie więcej czasu w Paleochorze, to warto odwiedzić wspomniany wyżej wąwóz Anydri. Mimo że miejscami jest bardzo wąski, to trzykilometrowa trasa jest stosunkowo prosta i niewymagająca szczególnych umiejętności. Wędrówka będzie odbywać się wzdłuż wyschniętego latem strumienia.



Paleochora to znakomity wybór na wakacje dla osób stroniących od tłumów, nocnego życia, dyskotek i hałasów. Spacerując uroczymi, wąskimi uliczkami wciąż można tu poczuć klimat tradycyjnego greckiego miasteczka. Baza hotelowa jest stosunkowo dobra, podobnie jak zaplecze gastronomiczne. W mieście działa wiele znakomitych tawern, serwujących klasyczne kreteńskie przysmaki w cenach dużo niższych niż na północy wyspy. Z lokalnego portu od kwietnia do października (oczywiście przy dobrej pogodzie) wypływają statki na wyspę Gavdos (gr. Γαύδος), oraz do Sougii (gr. Σούγια) i Agia Roumeli (gr. Αγία Ρουμέλη). Można zatem połączyć wypoczynek w Paleochorze z wizytą choćby w wąwozie Samaria (gr. Φαράγγι Σαμαριάς). A to tylko kilka propozycji. Naprawdę, jest w czym wybierać.