Wyspa na której rozbił się a potem osiadł na długie lata mityczny Odyseusz. Przystanek na trasie dawnych kupców, piratów i naukowców z Czarnobyla, którzy po wybuchu elektrowni szukali tu spokoju i kontaktu z naturą. Dziś to mekka beztroskiego życia, synonim dziewiczych wakacji. Gavdos (gr. Γαύδος), wyspa oddalona od Krety o zaledwie 48 kilometrów (26 mil morskich) i jednocześnie najdalej wysunięty na południe punkt Europy. Piękne miejsce, jednak nie dla każdego.
Gavdos jest malutkie – ma tylko 30 metrów kwadratowych, 10 kilometrów długości i 5 kilometrów szerokości. To jednak na tyle dużo, że przejść całą wyspę piechotą w palącym słońcu jest wręcz nieosiągalnym wyczynem. Dlatego kursuje tu komunikacja miejska – autobus (który swoje najlepsze lata ma już zdecydowanie za sobą) zawiezie Was do najważniejszych punktów wyspy. O ile tylko wstrzelicie się w jego rozkład, który stanowi raczej pewne ramy niż sztywny harmonogram odjazdów i przyjazdów. To pierwszy warunek udanych wakacji na Gavdos – musicie przywyknąć do tej swobody.
Ogyii, Ogygia, Gougia, Gaugia, Gaudia, Gavdos, Claudis, Gozo, Godi, Claudia, Claudos – to tylko niektóre z nazw, pod jakimi wyspa znana była w przeszłości. Gavdos była zamieszkiwana już od czasów neolitu, a ślady dawnego osadnictwa można zobaczyć na stanowiskach archeologicznych w Sarakiniko (gr. Σαρακήνικο), Korfos (gr. Κόρφος) Agiannis (gr. Αγιάννης) i Lavrakas (gr. Λαυρακάς). Przypuszcza się, że to tutaj znajdowała się mityczna Ogygia na której rozbił się Odyseusz i był więziony przez piękną nimfę Kalipso, która kusząc go boską nieśmiertelnością chciała go tu zatrzymać. Ten po siedmiu latach wybrał jednak ludzką skłonność do zmiany i odpłynął z wyspy. Poza mitologią wzmiankę o Gavdos znajdziemy także w Piśmie Świętym, według którego Apostoł Paweł chroniąc się przed szalejącą burzą w czasie swojej podróży do Rzymu przybił do jej brzegów.
Później, w czasach Cesarstwa Bizantyjskiego (900 – 1000 rok n.e.) wyspa liczyła około 8 000 mieszkańców i miała nawet własne biskupstwo. Za czasów Imperium Osmańskiego wyspa znana była pod nazwą Gondzo, a jej populacja drastycznie spadła do około 500 mieszkańców (według spisu z 1882 roku). W latach trzydziestych ubiegłego wieku na Gavdos zsyłano komunistycznych przeciwników rządu Metaksasa – łącznie około 250 działaczy, w tym czołowych członków partii komunistycznej KKE (gr. Kομμουνιστικό Κόμμα Ελλάδας) – Markosa Vafiadisa i Arisa Velouchiotisa. Podczas II Wojny Światowej wojska alianckie ewakuowały się na wyspę po zwycięstwie III Rzeszy w Bitwie o Kretę.
Po wojnie, w latach pięćdziesiątych mieszkańcy Gavdos otrzymali od rządu możliwość wymiany swoich tutejszych ziem na potureckie grunty na Krecie, z czego większość skorzystała i na zawsze opuściła wyspę. Osiedlili się głównie w pobliżu Paleochory (gr. Παλαιόχωρα) gdzie utworzyli zgraną społeczność znaną jako Gavdiotika (gr. Γαυδιότικα). Do dziś na wyspie pozostało nieco ponad 150 osób (zgodnie ze spisem z 2011 roku), ale latem całkowita populacja zwiększa się do około 3 500 osób – Gavdos to przede wszystkim cel wycieczek bardzo specyficznej grupy turystów – nieco przypominających hippisów miłośników swobody, wolności i beztroskiego życia.
Na wyspie panuje ciepły, suchy klimat, może nieco gorętszy w odbiorze niż na Krecie. Pod względem przyrodniczym Gavdos jest ważnym punktem na mapie ptaków wędrownych – stanowi ostatni przystanek podczas podróży z Europy do Afryki i z powrotem. Na wyspie dostrzeżono siedliska zagrożonych gatunków fok oraz żółwi Carreta carreta. Flora jest typowa dla tej części Morza Śródziemnego (gr. Μεσόγειος Θάλασσα) i pod względem składu gatunkowego nie różni się od tej opisywanej na Krecie. Jednak z racji dużo mniejszej eksploatacji urbanizacyjnej krajobraz Gavdos w mniejszym stopniu uległ zniszczeniu i zmianom cywilizacyjnym, dlatego cały obszar wyspy objęto ochroną prawną w ramach europejskiego programu NATURA 2000.
Stolicą wyspy jest miasto Kastri (gr. Καστρί), a jej portem Karave (gr. Καραβέ) i to tutaj docierają wszystkie statki z Krety. Stąd odjeżdża wspomniany na początku wpisu autobus, tutaj znajdziecie także całoroczną kawiarnię oraz jedyny bankomat. Największą osadą jest dziś Sarakiniko (gr. Σαρακήνικο) gdzie poza kilkoma kawiarniami znajduje się także mini market oraz lokalna wypożyczalnia samochodów i motocykli. Jedyny gabinet lekarski znajduje się w Kastri, tutaj także funkcjonuje miejscowy komisariat policji (z jednym funkcjonariuszem), szkoła podstawowa (w której w 2021 roku uczyło się dwóch uczniów), jedyny oddział greckiej poczty i jedyna budka telefoniczna. Sporo tutaj „unikatowych” miejsc, i to drugi warunek udanych wakacji na Gavdos – musicie liczyć się z tym, że wielu wygód zachodniego świata tu nie znajdziecie. Na wyspie znajduje się za to aż 17 małych kościołów, a najważniejszym z nich jest świątynia Św. Trójcy (gr. Ναός Αγίας Τριάδας) w Kastri.
Do największych atrakcji Gavdos z całą pewnością należą plaże – tych najpopularniejszych jest osiem, a o wielu innych, małych i trudno dostępnych zatoczkach dowiecie się od miejscowych. Ale zanim do nich przejdziemy, poświęćmy chwilę na gavdyjskie zabytki. Znakiem rozpoznawczym wyspy jest stara latarnia morska w Ambelos (gr. Άμπελος), dominująca nad stromym, południowo-zachodnim wybrzeżem Aspes (gr. Άσπες). Została zbudowana w 1880 roku, a jej światło widoczne było z odległości przekraczającej czterdzieści mil morskich (w tamtych latach był to światowy rekord!). Po nazistowskich bombardowaniach z 1942 roku została niemal całkowicie zniszczona. Z początkiem XXI wieku podjęto prace przy jej odrestaurowaniu i dziś ponownie możemy ją podziwiać. Znajduje się tutaj także niewielkie muzeum oraz kawiarnia.
Będąc na Gavdos warto zajrzeć także do dawnego budynku komunistycznych wygnańców w Sarakiniko, ruin zamku weneckiego w Kefali (gr. Κεφαλή), rzymskich i wczesnochrześcijańskich ruin na wzgórzu Agiannis, rzeźbionych grobowców w Lavrakas a także do małego Muzeum Folkloru w Vatsiana (gr. Λαογραφικό Μουσείο Γαύδου) założonego przez księdza Emmanouela Bikogiannisa, który zgromadził tu wszystkie narzędzia codziennego życia, sprzęt rolniczy i morski, tradycyjne stroje i inne artykuły gospodarstwa domowego używane przed laty na Gavdos. Nie można pominąć także przylądka Tripiti (gr. Ακρωτήριο Τρυπητής), gdzie znajduje się pomnik w kształcie wielkiego krzesła informujący nas, że stoimy w najdalej wysuniętym na południe punkcie Europy.
Jednak cel większości turystów to plaże, które postaramy się dla Was pokrótce opisać. Większość nie jest zorganizowana, więc najbardziej przypadną do gustu osobom poszukującym autentycznego, naturalnego i pozbawionego komercji otoczenia. Prawdopodobnie najpiękniejszą i najsłynniejszą plażą Gavdos jest plaża Sarakiniko (gr. Παραλία Σαρακίνικο), znajdująca się na północnym brzegu wyspy. Swoją nazwę otrzymała na pamiątkę saraceńskich piratów, którzy niegdyś poszukiwali schronienia na wyspie. Można tu dojechać lokalnym autobusem, lub przejść około półgodzinną trasą od Karave. Z racji bliskiego sąsiedztwa z portem w lecie bywa zatłoczona. Plaża jest piaszczysta, morze płytkie, a dno łagodnie opadające. Przy plaży funkcjonują jedne z nielicznych na wyspie pokoje do wynajęcia.
Około cztery kilometry na zachód od portu leży plaża Agios Ioannis (gr. Παραλία Αγίου Ιωάννη), znana także jako Agiannis (gr. Παραλία Αγιάννης), do której również dojechać można tutejszą komunikacją miejską, lub dotrzeć pieszo (poświęcając około półtora godziny). Niektóry zaliczają ją do grona najpiękniejszych plaż na świecie – według kanału Discovery zajmuje drugą lokatę w tym rankingu (pierwsze miejsce przypadło Hawajom). Jednak jej reputacja również przyciąga setki turystów, więc podobnie jak plaża Sarakiniko bywa zatłoczona. Swoją nazwę plaża zaczerpnęła od kościoła znajdującego się nad górującym nad nią wzgórzem. Pomiędzy plażą Agiannis a Sarakiniko znajduje się mała i odosobniona plaża Fetifes (gr. Παραλία Φετιφές).
Dwa kilometry na zachód od plaży Agiannis znajduje się plaża Lavrakas (gr. Παραλία Λαβρακάς). Tutaj także zatrzymuje się lokalny autobus, nie będziecie więc mieli problemu z dotarciem do niej. Z reguły jest dużo mniej zatłoczona niż dotychczas opisane. Po drugiej stronie zachodniego brzegu Gavdos, sześć kilometrów od portu w Karave znajduje się plaża Pyrgos (gr. Παραλία Πύργος). W rzeczywistości są to dwie piaszczyste plaże, oddzielone od siebie stromym klifem. Dotrzeć tu można tylko pieszo – autobus nie zatrzymuje się w jej pobliżu, a spacer z plaży Lavrakas zajmuje około 3 godzin.
Plaża Potamos (gr. Παραλία Ποταμός), znajduje się na południowo zachodnim brzegu wyspy. Podobnie jak do plaży Lavrakas można tu dotrzeć wyłącznie pieszo, i tylko z Ambelos. Wędrówka zajmie Wam około dwóch godzin i nie powinna nastręczyć problemu. Po drodze napotkacie ruiny starych domów w osadzie Neveli (gr. Νεβελή), przed wojną zamieszkanych przez lokalną społeczność.
Do leżącej na południu plaży Tripiti (gr. Παραλία Τρυπητής) zdecydowanie najtrudniej się dostać. Autobus tu nie kursuje, więc pozostaje Wam piesza wędrówka 3,5 kilometrowym szlakiem rozpoczynającym się w Korfos (gr. Κόρφος). Po drodze mijać będziecie kolejne opuszczone domy w dawnej osadzie Alyki (gr. Αλυκή), oraz najbardziej wysuniętą na południe Europy wieś Vatsiana (gr. Βατσιανά), gdzie warto zatrzymać się na obiad w lokalnej tawernie. Wschodnia część plaży jest piaszczysta, natomiast w pobliżu przylądka podłoże zmienia się w kamieniste. Charakterystycznym znakiem plaży Tripiti jest łuk skalny z trzema przejściami, na którym znajduje się wspomniany wyżej pomnik – krzesło, z którego podziwiać możecie Morze Śródziemne. Po południowej stronie wyspy znajdziecie jeszcze plażę Diana (gr. Παραλία Νταϊάνα), którą niegdyś odwiedziła brytyjska księżna Diana (wraz z Dodiem Al-Fayedem) i stąd wzięła się jej dzisiejsza nazwa.
Wracając powoli w stronę portu, około kilometra na południe od wioski Korfos znajduje się zaciszna plaża Lakoudi (gr. Παραλία Λακούδι), do której prowadzi tonąca w sosnach ścieżka. Jej krystalicznie czyste i granatowe wody, a także imponujące morskie jaskinie powinny przypaść do gustu miłośnikom zgłębiania tajemnic podmorskiego świata. Ostatnim miejscem do którego dotrzecie autobusem w południowo-zachodnim rejonie wyspy jest plaża Korfos (gr. Παραλία Κόρφος), znajdująca się około 2 kilometry od portu w Karave.
Opisane przez nas plaże, to tylko pewien wycinek tego, co znajdziecie na Gavdos. Wyspa usiana jest małymi, malowniczymi zatoczkami, do których jednak trudno się dostać, a czasami wręcz jedynym sposobem ich odwiedzenia jest wycieczka drogą morską. Wszystkie plaże na wyspie łączy jednak wspólny mianownik – ogromna ilość skrywających się w cieniu tamaryszków i sosen obozowiczów, którzy często spędzają w ten sposób długie tygodnie. Z tego powodu nie tylko możecie mieć problem ze znalezieniem naturalnego cienia na plażach (bo te najlepsze miejsca są nieustannie okupowane), ale także w sezonie letnim nie macie co liczyć na samotność. Ponadto na Gavdos panuje ogólne przyzwolenie na naturyzm, także nie bądźcie zaskoczeni, jeżeli akurat zza sosny wyłoni się przed Wami hippis w stroju Adama!
Niestety swoboda turystów odwiedzających Gavdos nie kończy się wraz ze zrzuceniem ubrań. Wyspa od lat boryka się z ogromnym problemem dewastacji krajobrazu naturalnego, niszczonego przez nieodpowiedzialnych obozowiczów. Załatwianie potrzeb fizjologicznych pod przysłowiowy krzaczek, rozpalanie ognisk w miejscach do tego nieprzeznaczonych, pozostawianie śmieci, niedopałków papierosów, czy zużytych prezerwatyw to prawdziwa plaga. Ci, którzy na ustach mają jak najbliższy naturze wypoczynek sami przyczyniają się do jej stopniowego niszczenia.
Jakby tego było mało, to na Gavdos kwitnie narkotykowy interes. Nie od dziś bowiem wiadomo, że przyjacielem hippisów była (i chyba dalej jest) marihuana i haszysz, dlatego w bardziej odizolowanych rejonach wyspy możecie natknąć się na nielegalne plantacje konopi indyjskich. Jak widać Gavdos ma wiele twarzy…
Pamiętacie, jak na początku tego wpisu pisaliśmy, że Gavdos nie jest dla każdego? Panuje tu specyficzny klimat – połączenie pięknych plaż i krajobrazów, palącego słońca, wszędobylskiego piachu i kurzu, podszyty zapachem palonej marihuany, dźwiękami gitary lub bouzuki (gr. Μπουζούκι) i podlany sowitą porcją alkoholu. Z wierzchu przykryty ideałami o kontakcie z naturą, odnajdywaniu swojego prawdziwego „ja” i życiu jakby jutro miało nigdy nie nadejść. Jeżeli bliskie są Wam takie klimaty, to na Gavdos odnajdziecie się jak ryba w wodzie. Jeżeli jednak wyszaleliście się za młodu i teraz szukacie spokojnego wypoczynku bez odliczania kolejnych dni ilością opróżnionych butelek trunku wysokoprocentowego, to możecie być odrobinę zażenowani obrazami, które (szczególnie po zmroku) przyjdzie Wam oglądać. Niewątpliwie Gavdos to wyspa wielu sprzeczności – warto tu wpaść i samemu ocenić, jak długo zostać.
Na Gavdos kursują promy z Paleochory, Sougii (gr. Σούγια), Plakias (gr. Πλακιάς) lub Chory Sfakion (gr. Χώρα Σφακίων). Mimo że rozkład jest z góry ustalony, o tym czy rejs na pewno się odbędzie dowiecie się dopiero w porcie – w dzień wypłynięcia. Silne wiatry wiejące w tym rejonie lubią krzyżować plany zarówno przewoźników jak i turystów – którzy mogą zostać zmuszeni do pozostania na wyspie na noc. Jeżeli zakładacie jednodniową wycieczkę na Gavdos, to nie liczcie że zobaczycie wszystko o czym pisaliśmy w tym wpisie. Wyspa (mimo niewielkich rozmiarów) wymaga czasu, a dojście do niektórych jej rejonów (w tę i z powrotem) zajmie kilka godzin cennego czasu. Lepiej wybrać jedną – dwie plaże i na nich się skupić, niż z zegarkiem w ręku pędzić na złamanie karku.