Autorski przegląd kreteńskiej prasy – tydzień 26 (26.06 – 02.07.2023)
Spis treści
Gavdos już nie dla nudystów?
Kreteńskie media w ubiegłym tygodniu rozpaliło do czerwoności zdjęcie tablicy umieszczonej na plaży Sarakiniko (gr. Παραλία Σαρακήνικο) na wyspie Gavdos (gr. Γαύδος). Nudyzm jest zabroniony!
Wspomniany zakaz dotyczy centralnej części plaży o długości około 700 metrów, przy czym władze gminy Gavdos (gr. Δήμος Γαύδου) tłumaczą, że dotyczy wyłącznie tej plaży, a nie wszystkim plaż na wyspie. Mimo to, postawienie tablicy spotkało się z ostrą reakcją turystów i mieszkańców, którzy między innymi z tego powodu rokrocznie odwiedzają wyspę. “Co do cholery dzieje się z naszym ukochanym Gavdos?” “Dajcie się ludziom nacieszyć morzem i słońcem, nawet jeżeli są bez kostiumu kąpielowego” – to najłagodniejsze z komentarzy, które znaleźliśmy na Facebook’u.
Podkreślmy, że Ci którzy wypowiadają się negatywnie o wprowadzonym zakazie nie są lokalnymi mieszkańcami Gavdos, a jej gośćmi. O zakaz opalania się w strojach Adama i Ewy od lat zabiegali mieszkańcy. Chcieli, aby na wyspie powstała plaża, gdzie będzie można spędzać czas rodzinnie, bez nieobyczajnych widoków. To była ich wspólna prośba. Wykażmy się odrobiną szacunku dla lokalnych mieszkańców – powiedział burmistrz Gavdos Lilian Stefanakis, wyjaśniając swoją decyzję. Od tej pory, każdy nudysta na plaży Sarakiniko musi liczyć się z tym, że zostanie wezwana policja która wymierzy mu karę – dodał.
Ruchy faszystowskie na Krecie
Rada Miejska w Chanii na posiedzeniu w dniu 28 czerwca jednogłośnie przyjęła uchwałę przeciwko gromadzeniu się ugrupowań faszystowskich w mieście. W swojej decyzji Rada pisze: W czwartek 29.06 w Chanii, przy placu Agory grupy faszystowskie kierowane przez kandydatów na posłów z ugrupowania Spartanów, nowej, neofaszystwoskiej formacji politycznej wspieranej przez zbrodniarza Kasidiarisa chcą zebrać się i wzywać do nienawiści wobec osób o różnej orientacji seksualnej. Trzy lata po potępieniu i rozwiązaniu faszystowskiego “Złotego Świtu” istnienie takich grup potwierdza, że nie pozbyliśmy się faszyzmu z greckich ulic. Jego przyczyny wciąż istnieją.
Wspomniany w uchwale wiec neofaszystów miał być odpowiedzią na I Paradę Równości jaka odbyła się w czwartek w Chanii. Spartanie zaprzeczyli jakoby zwołali zgromadzenie przeciwników parady twierdząc, że informacja o wydarzeniu pochodziła z fałszywego profilu Eutychisa Giannarakisa, jednego z kandydatów do greckiego parlamentu z ramienia tej partii. Jednak powszechnie sądzi się, że to tylko zasłona dymna i próba odwrócenia uwagi. Członkowie Spartan znani są bowiem ze swoich skrajnie prawicowych poglądów.
Kreteńskie organizacje LGBT+ poprosiły o ochronę marszu słusznie zauważając, że oczywistym celem kontrdemonstracji jest zastraszenie osób nieheteronormatywnych. Obywatele LGBT+ mają pełne prawo do widoczności, odmienności i równości mówią przedstawiciele organizatorów marszu. Ruch “Zjednoczeni przeciwko rasizmowi i faszyzmowi” także wezwał do zaprzestania takich prowokacji. Szokujące jest to, że już kilka dni po wyborach parlamentarnych Spartani, których wspierał skazany przywódca neofaszystowskiej organizacji przestępczej “Złoty Świt” Ilias Kasidiaris zaczynają ponownie pokazywać swoje prawdziwe oblicze, schowane przed wyborcami na czas kampanii.
Oberwało się także Nowej Demokracji, zwycięskiej partii kierowanej przez urzędującego premiera Kyriakosa Mitsotakisa. Ruchy antyfaszystowskie twierdzą, że to Mitsotakis jest odpowiedzialny za powrót do parlamentu ludzi Kasidiarisa. Rasistowskie kampanie i postanowienia rządu, polityka straszenia uchodźcami, zamykania granic, stawiania płotów i wypychania przybyszów stanowią ich zdaniem wylęgarnię potomków “Złotego Świtu”.
Ostatecznie I Parada Równości w Chanii odbyła się i przebiegła bardzo spokojnie. Obok przedstawicieli środowisk LGBT+ szli także zwykli mieszkańcy, których zmobilizowało widmo powrotu neofaszyzmu na greckie ulice. Marsz rozpoczął się pod teatrem Dimitris Vlisidis w Koum Kapi i zakończył na plaży gdzie odbyła się plenerowa zabawa. Kontrmanifestacja nie doszła do skutku.
Jeżeli jesteście ciekawi historii ruchów faszystowskich w Grecji to polecamy książki Dionisiosa Sturisa – “Gorzkie Pomarańcze” oraz “Zachód słońca na Santorini”. Urodzony w Grecji a wychowany w Polsce reportażysta w znakomity sposób wyjaśnia dlaczego faszyzm we współczesnej Grecji trafił na podatny grunt, i przez dziesiątki lat kiełkował i wzrastał prowadząc do zabójstw wielu niewinnych ludzi.
Kreta spowita dymem
Gęsty dym z pożarów w Kanadzie dotarł w minionym tygodniu na Kretę i Morze Jońskie. Kanada przeżywa najgorszy sezon pożarowy we współczesnej historii kraju, w którym już spłonęło ponad 77 000 000 akrów ziemi.
Według E.M.Y (Krajowego Instytutu Meteorologicznego) wysokie stężenie dymu w środkowej i górnej troposferze Morza Jońskiego i Krety było najbardziej odczuwalnej w piątek około południa. Dym był tak gęsty, że o około 10% ograniczył docierające do ziemi promieniowanie słoneczne (szczególnie w zachodniej Krecie). W tym tygodniu sytuacja meteorologiczna powinna się już uspokoić.
Czerwiec najzimniejszy od lat
Pozostańmy na moment przy kreteńskiej pogodzie, bowiem pojawiły się już pierwsze raporty meteorologiczne za czerwiec 2023 roku. Według danych Narodowego Obserwatorium Meteorologicznego charakteryzował się on niższymi niż zazwyczaj temperaturami w obrębie całego kraju.
Maksymalne temperatury przez większość dni czerwca oscylowały poniżej średniej z ostatniej dekady – tak wynika z zapisów 53 stacji pomiarowych w Grecji. Na Krecie, średnia maksymalna temperatura była niższa o około 1,1 stopnia od średniej. Był to także drugi najzimniejszy czerwiec od 2010 roku (na pierwszym miejscu wciąż pozostaje koszmarny czerwiec z 2015 roku, kiedy więcej lało niż świeciło słońce).
Turyści wypoczywający na Krecie w ubiegłym miesiącu mieli uzasadnione powody do malkontenctwa. Nie było bowiem miejsca na Krecie, gdzie temperatura rozpieściła by zagranicznych gości. Najgorzej było w prefekturach Chania i Heraklion, gdzie przez 26 i 22 dni (z 30) temperatura była poniżej średniej. Nieco lepiej było w prefekturze Rethimno (19 z 30 dni), ale najcieplejszą zdecydowanie była prefektura Agios Nikolaos, gdzie tylko połowa dni czerwca zapisała się w historii jako dni z temperaturą poniżej średniej z ostatniej dekady. Pozostaje mieć nadzieję, że pozostałe dni wakacji przyniosą więcej słońca!
All inclusive i ból głowy (lokalnych przedsiębiorców)
Oczekiwania co do tegorocznego sezonu turystycznego które branża snuła jeszcze w kwietniu i maju boleśnie zweryfikowało życie. Zbliżając się do szczytu sezonu sytuacja w najbardziej turystycznym miejscu Krety – Hersonissos (gr. Χερσόνησος) jest delikatnie mówiąc rozczarowująca. Puste sklepy i tawerny, mimo pełnych hoteli przyprawiają o ból głowy ich właścicieli.
Większość turystów którzy przybywają do hoteli w Hersonissos, najbardziej turystycznej gminie prefektury Heraklion (gr. PE Ηρακλείου), jest zadowolona z usług oferowanych przez pakiety all inclusive a konsumpcja poza hotelami praktycznie nie istnieje… Według rynku turystycznego duży wzrost cen biletów lotniczych, wzrost cen hoteli w Grecji, i ogólna inflacja w krajach UE to główne przyczyny tego zjawiska. Odwiedzający Kretę liczą każde euro i niechętnie rezygnują z opłaconego już pakietu all inclusive aby zjeść coś w miejscowej tawernie.
Zresztą, samo wyjście do greckiej tawerny także stało się dziś dużo droższe, o czym wielokrotnie pisaliśmy w Przewodniku. Powstał nawet tzw. indeks sałatki greckiej który pokazuje, jak bardzo w przeciągu ostatnich dziesięciu lat wzrosła cena tego dania. Dziś, za porcję sałatki w niektórych tawernach trzeba już zapłacić 7 – 8 euro, gdy jeszcze pięć lat temu średnia cena nie przekraczała pięciu euro. W tej sytuacji to zrozumiałe, że turyści wolą korzystać z już wykupionych i opłaconych usług a nie wspierać lokalnych przedsiębiorców. Warto także zwrócić uwagę, że Hersonissos od lat jest dość specyficznym miejscem, do którego z reguły nie przyjeżdżają poszukiwacze kreteńskości.
Czy jeszcze będzie lepiej (lub taniej)?
Nawiązując do poprzedniej wzmianki prasowej, media greckie donoszą o zmniejszeniu się potencjału zakupowego we wszystkich czterech prefekturach Krety. Przedstawiciele organizacji zrzeszających właścicieli gastronomii i sklepów turystycznych mówią, że tak złego początku sezonu jeszcze nie pamiętają.
Skończył się czerwiec, a więc pierwszy miesiąc wysokiego sezonu turystycznego. Turystów na Krecie jest już bardzo dużo. Zresztą wstępne rezerwacje, zarówno klientów indywidualnych jak i umowy z biurami podróży zawierane jeszcze zimą zapowiadały pozytywny rok turystyczny, który miał pobić rekordowy 2019 rok. Jednak dla zwykłych przedsiębiorców, pozytywny rok turystyczny to nie tylko obłożenie hoteli, ale także frekwencja w punktach gastronomicznych oraz kwoty na paragonach. Według prezesa Stowarzyszenia Handlowego w Heraklionie Manolisa Koumantakisa: “rzeczy nie mają się tak dobrze, jak się spodziewaliśmy. Nasze bilanse handlowe wskazują, że jest gorzej niż w czerwcu rok temu. Jeżeli ten trend się utrzyma, to zima będzie szczególnie trudna.”
W Ierapetrze (gr. Ιεράπετρα) hotele są obłożone na poziomie 70%. Jednak właściciele tawern i kawiarni w tym regionie notują czterdziestoprocentowe straty względem 2022 roku. Prezes Stowarzyszenia Menedżerów Restauracji w Rethimno Andreas Klapsinos także mówi o spadku obrotów, mniej więcej o 15 – 25% “Czerwiec był złym miesiącem. Nie mamy spodziewanej frekwencji turystów w restauracjach. W maju przegraliśmy ze złą pogodą, w czerwcu z inflacją i ograniczeniem wydatków przez przyjezdnych.” W prefekturze Chania (gr. ΠΕ Χανιά) także spadły – o mniej więcej 30%. “Straciliśmy już dwa miesiące. Pogoda także nam nie pomogła. Turyści nie wydają tyle ile w zeszłym roku. Do tego mamy ogromne problemy z personelem, energią, kosztami surowców. To jeden z najgorszych początków sezonu od dziesięciu lat” – mówi Giorsgos Zymvragakis, członek Izby Handlowej w Chanii.
Jako ekipa Przewodnika po Krecie prosimy – pamiętajcie, że wy przyjeżdżacie na Kretę tylko na chwilę. W tawernie obsługuje was kelnerka, która będzie musiała czymś ogrzać dom zimą. W sklepie z pamiątkami pracuje młody student, który studiuje w Atenach a w wakacje dorabia na wyspie. Zbiera pieniądze na cały rok akademicki – musi zapłacić za wynajem mieszkania w stolicy. Kreta nie kończy się na hotelowej bramie. Nawet, jeżeli jedziecie w na swoje wymarzone wakacje z biurem podróży i macie wykupiony pakiet all inclusive, spróbujcie choć raz czy dwa wybrać się poza kompleks hotelowy. Zjedzcie kolację w tawernie, kupcie magnes w sklepiku, albo wyślijcie pocztówkę. Kreteńczycy naprawdę na Was liczą!
AEGAN inwestuje w lotnisko w Sitii
Od 1 lipca przez całe wakacje przewoźnik lotniczy AEGAN zwiększa przepustowość swoich lotów do i z Sitii (gr. Σητεία), zwiększając tym samym dostępne miejsca o 150%. Przy okazji zastępuje także dotychczas obsługujące lotnisko samoloty turbośmigłowe na większe i wygodniejsze samoloty odrzutowe Airbus A320.
Inicjatywa AEGAN ma na celu zwiększenie atrakcyjności rozwijających się destynacji turystycznych w Grecji, a przy okazji zwiększy także konkurencję panującą na kreteńskim rynku lotniczym. Przewoźnik wypuścił specjalną pulę promocyjnych biletów – z Aten do Sitii będziecie mogli polecieć za 39 euro, a z powrotem za jedyne 29 euro. Drożej kosztuje kolacja w tawernie dla dwóch osób! Jeżeli zatem szukacie atrakcyjnego połączenia z Kretą na ostatnią chwilę, to warto zainteresować się tą ofertą.
Spinalonga tonie w śmieciach
Codziennie przeszło dwa tysiące turystów odwiedza Spinalongę (gr. Σπιναλόγκα), jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych na Krecie. Jednak coraz więcej odwiedzających wyspę ciszy fotografując jej interior coraz częściej uwiecznia także góry śmieci…
Sytuacja na Spinalondze wymyka się spod kontroli władz. Mówiła o tym ostatnio grecka telewizja państwowa ERT, pokazując zdjęcia rozrzuconych butelek, resztek jedzenia i innych śmieci. W sprawie sprzątania wyspy podpisano umowę pomiędzy Ministerstwem Kultury a gminą Agios Nikolaos (gr. Δήμος Αγίου Νικολάου). Realizacja umowy miała trwać trzy lata, jednak do dziś gmina nie wysłała tam pracowników porządkowych. Póki co dobrowolnie wyspę sprzątają przewodnicy i pracownicy ochrony, jednak przy coraz większym natłoku turystów nie będą mieli na to czasu. Zresztą, jak sami mówią – nie należy to do ich obowiązków.
Wstydem dla Krety i całej Grecji jest sytuacja na Spinalondze – mówią przewodnicy. Wpływy z biletów wstępu powinny z powodzeniem wystarczyć na zatrudnienie personelu sprzątającego. Czekanie aż gmina dogada się z Ministerstwem nie przyniesie nic dobrego.
Raport pożarowy
W środę 28 czerwca w południe w korycie rzeki między wioskami Loures (gr. Λούρες) i Dionysi (gr. Διονύσι) w gminie Gortyna (gr. Δήμος Γόρτυνας) wybuchł duży pożar. Strażakom udało się go opanować po ponad 24 godzinach, a ogień strawił ponad 8 hektarów lasów, użytków rolnych i łąk. Przyczyna pożaru jest na razie nieznana. Pożary wybuchły także w Selli (gr. Σελλί) oraz w Trzech Klasztorach (gr. Τρία Μοναστήρια), gdzie spłonęły łąki i nieużytki. Wszystkim pożarom sprzyjały silne południowe wiatry wiejące w ubiegłym tygodniu w tej okolicy.
Raport sejsmiczny
W środę rano mieszkańców północnej Krety obudził wstrząs o sile 3,7 stopni w skali Richtera. Epicentrum trzęsienia miało miejsce około 46 kilometrów na północ od Heraklionu (gr. Ηράκλειο), na głębokości 10,4 kilometra.
W niedzielę około 7 kilometrów na północ od Gavdos miał też miejsce słaby wstrząs o sile 3 stopni w skali Richtera. Jego głębokość naukowcy z Instytutu Geodynamiki w Atenach oszacowali na około 5 kilometrów pod powierzchnią morza.
Na kolejny przegląd zapraszamy już za tydzień! Καλή Εβδομάδα! Udanego tygodnia!