2016 08 21 14 44 55 [dmc lx7]

Plaża Vai

Plaża Vai (gr. Παραλία Βάι) znajduje się około 95 kilometrów na wschód od Agios Nikolaos (gr. 'Αγιος Νικόλαος) oraz 25 kilometrów na wschód od Sitia (gr. Σητεία). Jest to chyba najbardziej wysunięty na wschód punkt, do którego docierają jeszcze odwiedzający Kretę. Dalej, dla większości turystów nie ma już prawie nic. Miejsce zachwyca krystalicznie czystą, błękitną wodą z jednej strony i egzotycznym lasem palmowym z drugiej.

Plaża Vai najbardziej znana jest z największego gaju palmowego w Europie, porastanego przez około 5000 drzew kreteńskiej palmy daktylowej (Phoenix theophrasti), która zajmuje ponad 250 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. Podobne gaje – choć mniejsze – można znaleźć w innych częściach Krety i w południowo-zachodniej Turcji. Gaj palmowy rośnie w szerokiej dolinie, nawadnianej przez lokalną rzekę. Przy brzegu stworzyła się plaża, z białym, drobnym piaskiem. Wsparta przez egzotyczny las palmowy przypomina plaże Karaibów. Cały ten teren należy do potężnego klasztoru Toplou (gr. Μονή Τοπλού), będącego największym właścicielem ziemskim we wschodniej Krecie.

Według legendy drzewa wyrosły z pestek daktyli wypluwanych na morzu przez piratów saraceńskich i wyrzuconych później na brzeg. Tą historię można jednak włożyć między bajki – wiek gaju palmowego szacowany jest na ponad 2000 lat, a piraci są dużo młodsi. W związku z tym, w kolejnej legendzie piraci zostali zastąpieni przez Fenicjan, którzy rządzili Morzem Śródziemnym dwadzieścia wieków temu. Wytłumaczenie jednak jest prostsze – palma kreteńska jest gatunkiem endemicznym, naturalnie porastającym Kretę.

Vai początkowo było zupełnie nieznane – do czasu aż w początku lat 70 ubiegłego wieku nakręcono tu reklamę popularnego batonika Bounty z kokosowym nadzieniem. W reklamie palmy były licznie obwieszone kokosami, podczas gdy w rzeczywistości produkują daktyle. Owe kokosy były sztuczne i zawieszone na palmach aby dać widzom rajskie wrażenie. Niemniej jednak Bounty rozsławiło Vai na cały świat, co spowodowało przede wszystkim najazd hippisów w latach 7o i początku lat 80. Kiedy stopniowo ruch ten zaczął zanikać Vai zostało najechane przez tysiące turystów z plecakami i namiotami, szybko przekształcając się w zaśmiecony kemping. W konsekwencji gaj został ogrodzony i ogłoszony obszarem chronionym, z zakazem wstępu. Dzięki temu w niemalże niezmienionej formie ocalał do dziś.

Sama plaża, mimo że odznaczona certyfikatem błękitnej plaży, ma swoje minusy. Piasek, miejscami przechodzący w drobny żwir w upalne dni rozgrzewa się niemożebnie i parzy w stopy. Z tego powodu znajdziecie tam podesty, po których możecie się poruszać. Ponadto samo zejście do wody jest dość strome i szybko robi się głęboko – nie jest to więc najlepsza lokalizacja dla dzieci. Ogromna ilość turystów nie zachęca też do wypoczynku i wsłuchiwania się w szum fal. Ale – co kto lubi :).

Będąc w Vai warto wspiąć się na niewysoki punkt widokowy zlokalizowany na wzgórzu przy plaży. Wyprawa nie jest wyczerpująca a widoki na plażę i gaj palmowy zachwycające – zresztą zobaczcie sami! Z plaży, jak i z punktu widokowego dostrzeżecie też skaliste, niezamieszkane wysepki Peristerovrachoi (gr. Περιστερόβραχοι),

Czy warto odwiedzić plażę Vai, podawaną wszędzie jako jedno z miejsc które musisz zobaczyć na Krecie? Moim zdaniem i tak i nie. Tak – jeżeli chcecie zobaczyć las palmowy, wdrapać się na punkt widokowy i podziwiać krajobraz. Nie – jeżeli Waszym głównym celem jest plażowanie. Są inne, lepsze i bliżej położone plaże. Weźcie też pod uwagę Waszą domyślną lokalizację. Podróż na wschód, z centralnej (lub nie daj Bóg zachodniej Krety) będzie trwała godzinami. Co innego, jeżeli spędzacie swoje wakacje np. w Ierapetra (gr. Ιεράπετρα). Może warto wtedy połączyć wyprawę do Vai z innymi atrakcjami wschodniej części Krety – np. wizytą w Sitia, Toplou, czy w wąwozie Zakros (gr. Φαράγγι των Νεκρών – wąwóz umarłych – to jego inna nazwa). Podążając dalej na północ znajdziecie też wykopaliska i plaże Itanos (gr. Ίτανος), o których też jeszcze kiedyś napiszę.

Cześć! Γεια σου!

Zapisz się do newslettera, a już nigdy nie przegapisz nowych wpisów w Przewodniku!

Obiecujemy - nie będziemy wysyłać spamu! Jeżeli masz wątpliwości, to zajrzyj do naszej polityki prywatności.

Niemiecki cmentarz wojenny w Maleme

20 maja 1941 roku wczesnym rankiem rozpoczyna się największa na świecie operacja powietrznodesantowa o kryptonimie „Merkury”. Wtedy nikt jeszcze nie wie,…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Cię także zainteresować...