Plaża Kommos

O ile plaże północnej Krety są w większości krótkie i relatywnie niewielkie, tak wzdłuż południowego wybrzeża wyspy możemy znaleźć takie, które ciągną się czasami przez kilka kilometrów. Do tego grona należy plaża Kommos (gr. Παραλία Κομμός), która powinna zadowolić niemalże każdego – od wielbicieli wygód, przez fanów windsurfingu, na zwolennikach niczym nieskrępowanego opalania kończąc. Kommos znajduje się około 66 kilometrów na południowy zachód od Heraklionu (gr. Ηράκλειο) i zaledwie 2 kilometry na północ od znanej plaży Matala (gr. Παραλία Μάταλα).

Plaża Kommos jest najbardziej wysuniętą na południe plażą zatoki Messara (gr. Κόλπος της Μεσσαράς). Znajdziecie tu wszystko czego tylko potrzeba do beztroskiego wypoczynku. Wielbiciele wygód docenią możliwość wypożyczenia parasoli i leżaków (ok. 8 euro za komplet), oraz obecność pryszniców, przebieralni, toalet, a także kilku tawern i beach barów. Ta część plaży objęta jest nadzorem ratownika. Niestety plaża ma też pewien niewielki minus – zdradzieckie dno morskie. Miłośników sportów wodnych z pewnością ucieszy, że w zatoce często wieje dość silny wiatr co sprzyja aktywnemu wypoczynkowi. Na plaży funkcjonują także wypożyczalnie sprzętu wodnego. Północna część plaży (zwana Potamos – gr. Ποταμός lub Potamoserma – gr. Ποταμόσερμα) jest z kolei nieformalną plażą naturystów. Jest ich tu naprawdę sporo, więc jeżeli podróżujecie z dziećmi i jesteście szczególnie wrażliwi na nagość to nie zapuszczajcie się w te rejony.

Powyżej plaży rozciągają się wydmy, na których możecie spotkać m.in. lilie białe (łac. Lilium candidum), zwane też liliami św. Józefa, niechybnie zwiastujące koniec lata. Plaża Kommos jest też jednym z siedlisk żółwi Karetta (łac. Caretta caretta). Rokrocznie wolontariusze organizacji zajmujących się opieką nad żółwiami zabezpieczają miejsca w piasku, w których żółwie zniosły jaja. Wytyczają im także bezpieczne dróżki prowadzące wprost do morza. Wypoczywając w Kommos zwróćcie szczególną uwagę na te miejsca i nie zbliżajcie się do nich. Pod żadnym pozorem nie plażujcie bezpośrednio w ich okolicy. Ponieważ żółwie opuszczają swoje wygodne M1 przeważnie nocą, plaża jest nieoświetlona, a wszelkie nocne imprezy są zabronione.

Kommos choć słynie z wyśmienitej plaży, to jest także stanowiskiem archeologicznym. Niegdyś osada była portem leżącego niedaleko Fajstos (gr. Φαιστός) – w południowej części plaży znajdują się ogrodzone ruiny antycznego portu, pochodzącego z ok. 2000 roku p.n.e. Poza portem odkryto tutaj także małą stocznię, obiekty magazynowe i warsztaty – m.in. tłocznie oliwy. Port był doskonale skomunikowany z Fajstos – łączyło je przynajmniej kilka dróg. Około 1700 roku p.n.e. został poważnie uszkodzony podczas trzęsienia ziemi, ale ze względu na znakomitą lokalizację nie został opuszczony.

Na przeciwko stanowiska archeologicznego, na morzu, dostrzeżecie kilka niewielkich, niezamieszkałych wysepek, zwanych łącznie Paximadia (gr. Παχιμάδια). Między nimi znajduje się duża skała wystającą z wody, którą mieszkańcy nazywają Volakas (gr. Βόλακας). Jest to nawiązanie do greckiej mitologii, według której oślepiony cyklop Polifem rzucił ową skałą w statek Odyseusza. Chybił, a skała wpadła do morza i pozostała w nim do dziś.

Na wzgórzu nad plażą znajduje się malowniczo położony kościół pod wezwaniem św. Pantelejmona (gr. Εκκλησία Άγιου Παντελεήμονα). Z tego miejsca roztacza się panoramiczny widok na zatokę, szczególnie urokliwy o zachodzie słońca. Świątynia jest też jedną z najpopularniejszych, pod względem ilości organizowanych tu ślubów.

Według Homera, to właśnie w Kommos rozbiła się flota Menelaosa – króla Sparty, podczas powrotu spod Troi.