Gournia (gr. Γουρνιά), określana czasami jako kreteńskie Pompeje, przetrwała do dziś w zadziwiająco dobrym stanie. Wąskie uliczki i małe, kamienne domy sprzed 4 tysięcy lat zaskakująco przypominają wsie współczesnej Krety. To też jedno z niewielu miast tak doskonale zachowanych i odkopanych w tak dużym stopniu. Stanowisko archeologiczne znajduje się na wzgórzu, na zachód od Pachia Ammos (gr. Παχειά Άμμος) – niedaleko drogi łączącej Agios Nikolaos (gr. Άγιος Νικόλαος) z Ierapetrą (gr. Ιεράπετρα).
W większości antycznych miast, archeolodzy skupili się głównie na odkrywaniu zabudowy pałacowej. Jednak w Gournii odkopano również zabudowania miejskie – dzięki temu, dziś możemy zobaczyć codzienne życie zwykłych ludzi, mieszkających w małych domkach, z własnymi warsztatami, czy sklepikami. Ta, jak się wydaje kompletna osada, jest jednym z najwcześniejszych przykładów europejskiej urbanistyki. Wykopaliska w Gournii prowadziła Amerykańska Grupa Archeologiczna, kierowana przez Harriet Boyd w latach 1901-1904.
Odnaleziona w Gournii ceramika wskazuje, że miasto było zamieszkiwane przynajmniej od 3000 roku p.n.e. Szczególny rozkwit przypadł na okres staropałacowy, jednak większość ówczesnych zabudowań zniszczyło trzęsienie ziemi z ok. 1700 roku p.n.e. Na gruzach tamtego miasta wzniesiono nowe budynki – te, które zachowały się do dziś. W czasach największej prosperity miasto zajmowało przynajmniej 25 000 metrów kwadratowych i było zamieszkane przez ponad 4000 mieszkańców.
Miasto zostało ostatecznie opuszczone ok. 1200 roku p.n.e. z niewiadomych powodów (przypuszczalnie najazd Achajów i podbicie przez nich Krety spowodował stopniowe wyludnianie się Gournii). Nie znamy też oryginalnej nazwy. Współczesna nazwa miasta wzięła się od kamiennych i drewnianych mis (przypominających dzisiejsze zlewozmywaki), które odnaleziono przed wykopaliskami na stanowisku archeologicznym. Możecie je podziwiać na stanowisku, przed wejściami do niektórych domów.
Zwiedzanie osady to przede wszystkim spacer wśród ruin, po wybrukowanych ulicach dawnego miasta. Doskonały stan zachowania nie stanowi bowiem, że możecie się tu spodziewać odtworzonych domów z dachami i równych, szerokich chodników. Ściany budynków zachowały się mniej więcej do wysokości około metra, co i tak – przy odrobinie wyobraźni – pozwala zobaczyć warunki życia i pracy Minojczyków.
Domy mieszkańców miasta znajdują się w północnej i wschodniej części stanowiska archeologicznego. To tutaj zabudowa jest najgęstsza. Znajdziecie tam kamienne ściany parterów, choć wiadomo, że domy miały w większości co najmniej dwie kondygnacje. Na niższych piętrach z reguły znajdowały się warsztaty i sklepy, podczas gdy górne poziomy były prywatnymi częściami właścicieli. Najniższe piętra pozbawione były okien i drzwi – do domów wchodziło się schodami – bezpośrednio na piętro. W ten sposób zabezpieczano się przed złodziejaszkami.
Piętra niestety nie ocalały – były zbudowane w innej “technologii”. Nie wznoszono ich z kamienia, a jedynie z cegły mułowej, która z czasem stała się zwałami ziemi przykrywającymi osadę. Część domów była także podpiwniczona – tam znajdowały się głównie magazyny. Niezwykle interesujące jest także to, że niektóre domy (być może należące do bogatszych właścicieli) posiadały własną kanalizację odprowadzającą nieczystości.
W wielu domach odnaleziono artefakty przedstawiające profesję właściciela. Odkryto m.in. warsztat cieśli z piłami i innymi narzędziami do obróbki drewna, warsztaty garncarskie i kotlarskie, oraz pracownię brązownika. W mieście znaleziono także kamienne żarna i prasy do oliwy. Tak bogaty wachlarz działalności mieszkańców świadczy, że osada była w dużej mierze samowystarczalna – zamieszkiwali ją zarówno rzemieślnicy i kupcy, jak również rolnicy i rybacy.
Na małym wzniesieniu w południowo-zachodniej części Gournii odkryto pałac miejscowego władcy. Był on dużo mniejszy niż pałace w Fajstos (gr. Φαιστός), Knossos (gr. Κνωσός) czy chociażby w Malii (gr. Μάλια) ale jego układ jest typowy dla architektury pałacowej. Jego dziedziniec pełnił rolę miejskiej agory. W północnej części odkryto kamienne schody w kształcie litery L, prawdopodobnie pełniące rolę teatralnej widowni. Być może z tego miejsca władca obserwował uroczystości religijne i wydarzenia sportowe. Po przeciwnej stronie agory, znajdowało się sanktuarium poświęcone minojskiej Bogini Wężów. Zachodnie skrzydło pałacu tworzyły zabudowania o charakterze magazynowym, oraz – na piętrze – prywatne pomieszczenia mieszkalne.
Najprawdopodobniej, dzisiejsze granice stanowiska archeologicznego w Gournii, nie przesądzają o jego prawdziwej wielkości. Archeolodzy przypuszczają, że miasto sięgało aż do brzegu morza – tam odkryto bowiem ruiny domu i stoczni. Wokół znajdują się także pozostałości brukowanych trotuarów, murów i wież obronnych a także ruiny cmentarza. Znajdziecie je w pobliżu plaży Kamini (gr. Παραλία Καμίνι).
Stanowisko archeologiczne Gournia (gr. Αρχαιολογικός Χώρος Γουρνιών) jest czynne od wtorku do niedzieli w godzinach 08:00 – 15:00, a wstęp jest płatny i wynosił 2 euro, kiedy ja miałem okazję tam gościć. Przed wejściem znajduje się niewielki bezpłatny parking.
Zwiedzając antyczną Gournię koniecznie zabierzcie wodę i nakrycia głowy. Stanowisko znajduje się w pełnym słońcu, a kamienne budowle nagrzewają się niemiłosiernie i sprawiają, że poczujecie się jak na przysłowiowej patelni.
Spędzając wakacje we wschodniej Krecie warto wybrać się do Gournii – jej znakomity stan zachowania, bogata infrastruktura i stosunkowo niewielka liczba turystów sprawiają, że znajdziecie tu znakomite warunki do poznawania antycznej kultury oraz życia i pracy minojczyków. A bliskie sąsiedztwo drogi narodowej, oraz przyjemnych plaż tej części wyspy umożliwiają łatwe połączenie zwiedzania z odpoczynkiem i noclegiem, bez tracenia godzin w samochodzie.