Jaskinia Agia Sofia (gr. σπήλαιο Αγίας Σοφίας), zwana też jaskinią Mądrości Bożej, to w rzeczywistości niewielka skalna grota, kryjąca w swoim wnętrzu nie tylko formacje skalne, ale także chrześcijańską kaplicę. Położona jest pomiędzy miastami Topolia (gr. Τοπόλια), i Koutsomatados (gr. Κουτσοματάδος), przy drodze, którą setki turystów w sezonie letnim codziennie pokonują aby dostać się do plaży Elafonisi (gr. Παραλία Ελαφονήσι), niespełna 50 kilometrów od Chania (gr. Χανιά).
Jadąc do Elafonisi, przejeżdżamy przez wąski tunel, za którym po około 600 metrach na zachodnich ścianach wąwozu Topolia (gr. Τοπολιανό Φαράγγι) znajduje się jaskinia Agia Sofia. Prowadzą do niej kamienne, dość wysokie schody, których pokonanie w sezonie letnim może być nieco męczące. Warto jednak podjąć wysiłek – na górze czeka duża grota pełna różnych form naciekowych – m.in stalaktytów i stalagmitów, których długość przekracza czasem nawet 6 metrów. Niestety część z nich nie zachowała się w idealnym stanie, gdyż dostęp do jaskini nigdy nie był ograniczany. Z drogi widzimy jedynie niewielką dzwonnicę z metalową gwiazdą na szczycie.
Jaskinia składa się z jednej dużej komory o średnicy ponad 50 metrów, której wysokość sięga 20 metrów. Grota była wykorzystywana przez człowieka od co najmniej kilu tysięcy lat, o czym świadczą pozostałości ceramiki z czasów minojskich i późniejszych, odkryte podczas prac archeologicznych. W jaskini znajduje się także mały i skromny kościółek pod wezwaniem Mądrości Bożej (gr. εκκλησία Αγίας Σοφίας). To od ikony w nim się znajdującej pochodzi nazwa tak jaskini, jak i kaplicy. Według legendy ikona pochodzi ze świątyni znajdującej się kiedyś na terenie Konstantynopola. Kreteńscy marynarze bronili brzegów tego miasta przed atakami Turków, a kiedy sułtan Mehmed II ogłosił rozejm odpłynęli z powrotem na Kretę zabierając ze sobą ikonę.
W jaskini odnaleziono również dwa szkielety pozbawione głowy, które pochodzą najprawdopodobniej z okresu okupacji weneckiej. Być może są to szczątki biskupa Misaila Psaromilingosa i jego brata, straconych w 1347 roku. Bracia mieli zginąć podczas rebelii Leona Kallergisa, niezgadzającego się na ugodową politykę wobec wenecjan. Głowy braci dostarczone weneckim władcom posłużyły do uzyskania amnestii i uratowania pozostałych powstańców.
Z jaskinią również wiąże się też inna legenda. W jednym z kamieni znajduje się wgłębienie przypominające odcisk końskiej podkowy. Miejscowi mówią, że ślad ten zostawił koń żyjącego w III wieku św. Jerzego, pogromcę smoków. Niezależnie od tego czy wierzymy w legendy czy nie, to jaskinia Agia Sofia nie została do końca zbadana, a speleolodzy podejrzewają że może rozciągać się na sąsiadujące z nią inne, mniejsze jaskinie. Dla speleobiologów jaskinia będzie też jedynym miejscem na Krecie, gdzie mogą podziwiać Nasosznika kreteńskiego (łac. Pholcus creticus), będącego gatunkiem stenoendemicznym – zidentyfikowanym w naturze wyłącznie w tej jaskini.
Jaskinia jest otwarta do zwiedzania przez cały rok, a wstęp do niej jest darmowy. Samochód należy pozostawić na poboczu wzdłuż drogi prowadzącej do Elafonisi. W sezonie może być tam ciasno, ponieważ wizyta w jaskini jest w elementem większości wycieczek fakultatywnych do Elafonisi organizowanych przez biura podróży. Z tego powodu na parkingu możecie spotkać wiele autokarów, a w jaskini hordy turystów. Najlepiej zaglądać tu wczesnym rankiem lub przedpołudniem, gdyż większość odwiedzających zagląda tu po powrocie z plaży.
Obok jaskini znajduje się restauracja Romanza, reklamowana przez pewnego pana (może właściciela?) w tradycyjnym kreteńskim stroju. Nie miałem okazji niczego tam jeść, więc nie mogę jej polecić.
Jeżeli w drodze do Elafonisi szukacie miejsca na krótki postój i rozprostowanie nóg, to jaskinia Agia Sofia będzie do tego dobrym miejscem. Rzadko spotykanie formacje naciekowe w jej wnętrzu na pewno wprawią w zachwyt niejednego z Was, a chłód który zapewnia nawet latem będzie przyjemnym orzeźwieniem w podróży. Jeżeli natomiast spędzacie swoje wakacje w innej części wyspy, to na Krecie znajduje się wiele innych, równie pięknych jaskiń wartych odwiedzenia. Bo czy na wakacjach chcecie spędzić pół dnia w samochodzie?